wtorek, 9 lipca 2013

Space Camp - Day 9

Dzień się nie zaczął nadzwyczajnie. Chmury szybko rozeszły się robiąc miejsce dla słońca. Spanie pod gołym niebem okazało się wyzwaniem nie lada. Z początkowych 34 śpiących do rana dotrwało z 17-cie. Reszta (przekonana, że nie warto walczyć z komarami i – kto jak – zimnem) wróciła do pawilonu lub do domkach. Ale za to tych 17-tu spało sobie słodko i długo…aż do ósmej. Reporter Iwo był na miejscu wydarzeń jako uczestniczący, a jego słowa to: „Obudziłem się na piasku, nie wiedziałem co mam robić, ale wiedziałem jedno – muszę przeżyć”.
A tak naprawdę to nie musiałem przeżyć, ponieważ znajdowałem się na plaży przy jeziorze na terenie ośrodka Bachotek (była noc pod GOŁYM niebem czyli NPGN )”.
Dzieląc się tymi doświadczeniami ruszyliśmy do stołówki, pozbawieni gimnastyki na dzień dzisiejszy z powodu nadmiaru wrażeń anyway.
Angielski jak angielski, przy okazji parę dobrych piosenek, ale ciekawsze były zawody typu: chodzenie po szyszkach (najgorsze pod słońcem). Po obiedzie była plaża.
Zakończyliśmy ogniskiem… kiełbaski na patyku, tego typu rzeczy. Jedna czwarta kiełbasek spadła do ognia, ale reszta lądowała w naszych brzuchach. Mniam.

SUUUPER DZIEŃ !!!

Podpisano:

Iwo The Dance King and the main editor




































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz