Kochani Rodzice i czytelnicy naszego bloga,
dziś Reporterzy mają fajrant (i padli po dniu pełnym wrażeń), więc w skrócie opowiemy Wam co się dzisiaj działo :)
Rano okazało się, że Bobba Fett potrzebuje pomocy w odszukaniu międzygalaktycznego złoczyńcy...yyy tzn jednego z sympatycznych obozowiczów :) Na tablicy galaktycznych ogłoszeń wywieszony został portret pamięciowy, a swoje typy (odnośnie tego kto się na nim znajduje) można było wrzucać do skrzynki i przy okazji zarobić kilka starsów. Stars ($) to nasza obozowa waluta, którą można uzyskać aktywnością na lekcjach angielskiego, w grach i zabawach lub zaliczając tongue twisters (np. "A big black bug bit a big black bear, made the big black bear bleed blood" to dzisiejszy challenge dla kl. IV).
Po śniadaniu i kontroli porządku (jest dobrze:) plażowaliśmy a potem uczyliśmy się angielskiego - lub na odwrót :)
Po obiedzie znów plaża i pełna emocji gra terenowa "Galaktyczne wojny" - musieliśmy obronić galaktykę Nemesis przed złowrogą armią galaktyki Gokan. Do tego trzeba było pomocy strażników z trzech różnych planet, którzy za wykonanie zadań w nagrodę dawali kosmiczne kamienie. Możecie odetchnąć z ulgą - świat jest bezpieczny, wszystkim grupom udało się uratować galaktykę :
Po kolacji (placki z owocu drzewa bunga-banga) i kanapki, dużo kanapek młodych astronautów pochłonęły sporty - kometa nożna, starkówka i podróże po oceanie przezroczystości (na rowerach wod... to znaczy kosmicznych).
Dziś wszyscy usnęli w mig.
Pozdrawiamy,
kosmiczna kadra :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz